Bóg ognia Vulcanus zbudował podziemne kuźnie w Italii i tam z cyklopami wyrabiał broń. Gdy boskie młoty uderzały za mocno, ziemia trzęsła się, a na okolicznych wyspach wybuchały wulkany… Tak tłumaczyli wulkaniczne zjawiska starożytni. Dziś wiemy o nich więcej, wciąż jednak pozostają tak samo groźne i widowiskowe. W krainę ognistego żywiołu zabiorą nas slajdy z sześciu krajów świata. Na wyspie ognia i lodu – Islandii, dotrzemy do czynnego wulkanu pod największym w Europie lodowcem. W Boliwii przejedziemy przez wulkaniczne, barwne pustynie Altiplano, a w Nowej Zelandii odwiedzimy kolorowe geotermalne jeziora. Na Filipinach zanurzymy się w labiryncie laharów – zastygłych strumieni błotnych pod wulkanem Pinatubo. Stamtąd już niedaleko do Indonezji, gdzie czeka nas dwieście milionów mieszkańców, trzynaście tysięcy wysp i ponad pięćdziesiąt aktywnych wulkanów. Zejdziemy z jawajskimi górnikami po siarkę na dnie wulkanicznego krateru i udamy się na najwyższy wierzchołek Jawy – wybuchową „Górę Bogów”, Semeru. Poznamy też ogniste oblicze Hawajów, gdzie z wulkanu Kilauea gorąca lawa wylewa się nieprzerwanie od kilkunastu lat i płynie prosto do oceanu. Tam stygnie tworząc codziennie nowy kawałek lądu – w sam raz dla odkrywców chcących gdzieś postawić po raz pierwszy „ludzką stopę”…
Agnieszka i Łukasz Wroczyńscy
Razem podróżujemy, fotografujemy i piszemy od czasów szkoły średniej, czyli od jakichś dziesięciu lat. Teraz Łukasz pracuje dla linii lotniczych, a Agnieszka jest lekarzem, poza tym współpracujemy z Magazynem Turystyki Górskiej „n.p.m”. To na co dzień. A na wakacjach – ze wszystkich podróży najbardziej polubiliśmy chyba krainę ognia i lodu, Islandię, ale przemierzyliśmy też Amerykę Południową, a przez pewien czas mieszkaliśmy w Azji. Piękne i groźne wulkaniczne szlaki znaleźliśmy niemal podczas każdej z wypraw, zapraszamy więc na pokaz z krainy ognistego żywiołu.