fot. z archiwum autor\u00f3w<\/p><\/div>\n

Biolog, botanik. Podobnie jak Beata Pawlikowska blondynka, tak samo ciekawa \u015bwiata. Dla marze\u0144 zrezygnowa\u0142a z kariery, nie \u017ca\u0142uje. Zwiedzi\u0142a Europ\u0119, Bliski Wsch\u00f3d, kawa\u0142ek Rosji. Nigdy wcze\u015bniej przed podr\u00f3\u017c\u0105 nie je\u017adzi\u0142a rowerem, teraz niczym innym nie pojedzie. Silna, zdeterminowana, nie boi si\u0119 nowych wyzwa\u0144.<\/p>\n

Pawe\u0142 Opaska – rocznik 1976<\/b>
\nSympatyczny, niezwykle otwarty, z b\u0142yskiem w oku. Nie wygl\u0105da na 33 lata, kt\u00f3re ma w metryce (gazeta wroc\u0142awska). Z wykszta\u0142cenia ekonomista, z konieczno\u015bci tymczasowy operator mikrofal\u00f3wek. Za realizacj\u0105 marze\u0144 przez ponad pi\u0119\u0107 lat na zarobkowej emigracji. Nie potrafi usiedzie\u0107 w jednym miejscu, nosi go gdzie\u015b po \u015bwiecie, to St. Petersburg, to Bliski Wsch\u00f3d. Troch\u0119 pisze, troch\u0119 fotografuje, ale przede wszystkim \u2013 planuje kolejne wyprawy\u2026.<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

We wrześniu 2006 wyruszyliśmy rowerami ze Świebodzic przed siebie. Bez konkretnej trasy, nie uwiązani terminami. Dwa lata i siedem miesięcy później wróciliśmy do punktu wyjścia, a właściwie wyjazdu. Za sobą pozostawiliśmy 33803 przejechane rowerami kilometry i cały świat… Przejechaliśmy przez Europę, Turcję, Iran, Pakistan, Indie, Nepal, Tybet, Chiny, Laos, Kambodżę,\u2026<\/p>\n